wtorek, 13 marca 2012

Tym razem IFR [Koszyce-Kraków]

Przeurocze, późne popołudnie skłoniło mnie do wykonania lotu "bidną", małą Cessną 172 Skyhawk z Koszyc do Krakowa. Podstawy chmur na przyzwoitej wysokości, ale ukształtowanie terenu zmusza do ustalenia dość wysokiego pułapu na ten lot. Lecę na zachód, więc parzysta wysokość 6000 ft będzie OK, chociażby dla zasady. Start przeszedł bez problemu, wkręciłem się ręcznie - po starcie z pasa 01 - na procedurę NOKRI1A.



Mijając Liptovską Hutę podziwiam po prawej okolice Budejov'a, na wysokościomierzu 5500 ft. Zbliżam się do końca procedury, więc czas wznieść się na 6000 ft, zmiana ustawienia wysokościomierza... Przecież "co kraj to obyczaj" :) Metar z Popradu wczytał się i uaktualnił, ale przecież przed nami, po prawej Krynica - to już Polska.
Cały lot zajął 112 minut, gdzieś w okolicach Łapanowa zrobiło się przyjemnie, zachodzące słońce jeszcze świeci i z tej wysokości świetnie wyglądają pokryte pomarańczowymi cieniami pagórki. Kraków coraz bliżej, na servinfo cisza, kontroli nie ma. Więc proceduralnie wykonamy podejście wg ILS do pasa 25. Czasem bez kontroli jest nawet ciekawiej, nawet najmniejsze ździebko odpowiedzialności nie spada na kogoś innego. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, pilnować przyrządów. Po wykonaniu racetrack'a włażę z 2500 ft na prostą do pasa 25 i... nie mam ochoty lądować... :)
Końcowy fragment przelotu z lądowaniem - na filmie poniżej, zapraszam do obejrzenia.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz