czwartek, 28 stycznia 2010

Szalona pasja

Zastanawiam się jak to możliwe, że kiedyś mogłem bywać w niewyobrażalnie uroczych miejscach w górach i wystarczało mi to co moje oczy zobaczyły. Nie robiłem zdjęć, nie utrwalałem zobaczonych obrazów. Studiowałem mapę przed wyjściem w góry przez kilka ładnych dni. W przeciwieństwie do niektórych mimo upływu lat nie zapominam przebiegu szlaków, charakterystycznych punktów, kształtów, kolorów. Teraz chcący to pokazać musiałbym przez kolejne 10 lat odwiedzać te same miejsca i fotografować. To dobrze że można bezpretensjonalnie wyjść w plener i uwieczniać otoczenie - nieważne czym, nieważne jak zaawansowanym urządzeniem - ważne że dostępnym bez problemu. Mam nadzieję, że póki starczy sił będę czerpał radość z pokazywania krajobrazów tak jak ja je odczytuję.
W przeszłości będąc 17-latkiem próbowałem namalować Tatry - przez następne 10 lat śmiałem się z tego kawałka pilśni pomazanego farbami olejnymi. Dzisiaj kiedy patrzę na to dziwadło rozumiem jakim szaleństwem może się karmić wyobraźnia człowieka wrażliwego na uroki krajobrazu. Mimo, że zdobi dziś drzwi garażu mojego ojca - jest dla mnie bezcenny :)...














poniedziałek, 18 stycznia 2010

Kolorowe Tatry

Nie ma to jak po raz kolejny poszperać po dysku i wyciągnąć co nieco kadrów z tą przepiękną krainą :). Będzie dość sporo zdjęć, więc proszę się uzbroić w cierpliwość przy otwieraniu się poszczególnych kadrów. Mam nadzieję, że warto będzie poczekać.

































niedziela, 17 stycznia 2010

Blog Roku - ruszyło głosowanie

Jakie są realne szanse, żeby mój blog okazał się najlepszym blogiem roku ? Tego nie wie nikt :). Jednakowoż można już teraz oddać na niego głos wysyłając na numer 7144 sms'a o treści H00786. Oczywiście zapraszam do głosowania !
Koszt sms'a to 1,22 zł brutto.
Więcej szczegółów pod linkiem poniżej:

http://www.blogroku.pl/orpheo-foto,gwb55,blog.html

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Alternatywa tematyczna

...I kolorystyczna. Trudno mi jakkolwiek się odnieść do tych kadrów poza krótkim "mi się podobają"... Ponieważ tego typu dziwadła każdy bardzo indywidualnie odbiera pozwolę sobie pozostawić poniższe zdjęcia bez komentarza. Nie mniej - serdecznie zapraszam do obejrzenia :)

Szczerze przyznam, że najwięcej eksperymentów i zdjęć w różnych, nierzadko dziwnych okolicznościach zrobiłem Pentaxem K10D. Ten nieodżałowany przeze mnie sprzęt służył mi rewelacyjnie, dawał spory komfort pracy. No i był na tyle solidnie wykonany, że nie obawiałem się szaleństw w błotnistych, śliskich kilkudziesięciometrowych potokach beskidzkich. Nie zawiódł mnie w żadnych warunkach. Gdyby nie zaporowa jak dla mnie cena optyki do tej marki aparatów najpewniej pozostałbym z tym systemem omijając z daleka "plastikowe zabawki", którymi przeładowane są półki sklepowe... :)

























niedziela, 3 stycznia 2010

Zostałem DJ'em

...Wirtualnym oczywiście. Na zimowe, nudne i długie wieczory chciałbym zaproponować świetną zabawę. Istnieje program (jeden z dość wielu z tego typu), który służy do miksowania dowolnie wybranych nagrań nie tylko w formacie .mp3. Mam na myśli konkretnie program Virtual DJ. Pobrałem wersję trialową i uśmiałem się do łez miksując przykładowo Kombi z Kylie Minogue :) Finalnie tak się wciągnąłem, że powstał mój pierwszy utwór - dzieło w rytmie techno/trance trwające bagatela - 11 minut :)

Tak program prezentuje się na ekranie:


Jest stosunkowo prosty w obsłudze - w około godzinę metodą prób i doświadczeń można poznać jego podstawowe funkcje. Jak się okazało taka zabawa może wciągnąć. W sieci znaleźć można biblioteki sampli. W oparciu o nie można pewnie posunąć się dalej i zacząć troszkę poważniej "komponować" - o ile to właściwe słowo :) Efekty nawet luźnej zabawy tym programem bardzo mile zaskakują. Mało tego - możemy w czasie rzeczywistym zamienić to co w danym momencie gramy - w gotowy plik mp3. Jeszcze się wstrzymam z umieszczeniem mojego dzieła w sieci - choć przyznam, że pierwszym recenzentem był kolega - stwierdził, że "da się tego słuchać"...

Szczerze polecam - zabawa jest przednia - nawet przy korzystaniu z wersji ograniczonej czasowo (na 30 dni). Tymczasem zmykam earl greya z mandarynką zaparzyć. Koniec laby - jutro o godzinie 5:05 powrót do pracy. Właściwie znudziło mnie już to przemieszczanie się od zastawionego stołu do telewizora, potem do komputera by znowu znaleźć się przy stole pełnym wszelkich kulinarnych dobroci :)

Pustelnia w Beskidach

Chcielibyście spokojnie rozmyślając pośród beskidzkich pagórków rozważać egzystencjalne prawdy ? Oto trafiłem wiosną tamtego roku do Pustelni Niepokalanów. Dziwaczne to miejsce, kilka zabudowań o nieprzewidywalnym przeznaczeniu. Pełno wszelkiego rodzaju szpargałów, zabytkowego sprzętu rolniczego, dawnych narzędzi. Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć z tegoż miejsca.