piątek, 4 stycznia 2013

Zimowo albo i nie zimowo

    Nooo to aura pokazała nam zimę tego roku. O pozdzieranych zimowych oponach nie wspomnę. Śniegu - nawet na lekarstwo. Nawet do pracy udałem się samochodem trasą przez Makowską Górę. Jak się okazało - było tylko trochę mokro, ale nie ślisko. Zwariowany tydzień - człowiek nie wie jaki jest jest dzień bo co rusz to jakieś święto. Traci się orientację  w czasie, traci się poczucie pory roku, bo zimą nawet nie pachnie...
    Szpital w Suchej Beskidzkiej zamknięty [częściowo] bo pojawiły się przypadki świńskiej grypy - o ZGROZO !!! Podobnież dwie osoby zdiagnozowano i trwa walka, która - mam nadzieję - okaże się dla człowieka wygraną. Do zimowych ferii tydzień - i zastanawiam się czy "zapuszkować" dzieciaki czy nadal pozwolić im chodzić do szkoły i przedszkola.






    Jak to u nas mówią - jak nie wymrozi porządnie, wywieje dobrze, to przez zimę spodziewać można się wszystkiego włącznie z dziwnymi chorobami. C'est la vie...
    Siedzę na nasłuchu na 80 m, słyszę fantastycznych ludzi - między innymi SP9RQQ z Nowego Targu. Dyskusja toczy się wokół kwestii antenowych, modyfikacji, osiągów, parametrów. Temat na tyle ciekawy na ile bardzo rozległy. Oczywiście idealnych konstrukcji nie ma, ale można rozważyć ile się ma miejsca przy domu na rozłożenie/rozwinięcie masztów, kabli, linek i Bóg raczy wiedzieć czego jeszcze :) Niedługo jeśli nic się nie zmieni - też będę miał kilka wolnych metrów do zagospodarowania. Chyba jednak wolę posadzić tam marchewkę, lubczyk, czosnek, cebulę i pietruszkę :) A na antenę wygospodaruję miejsce gdzie indziej...



     ...Z Makowskiej G.  zjeżdżałem z duszą na ramieniu dziś rano. A jak trafiłem na miejsce szczególnie strome, posypane chyba piaskiem i trotem - włosy na głowie się zjeżyły. Nie muszę chyba pisać, że był to nie stromy tylko bardzo stromy zjazd a wspomniane środki antypoślizgowe oświetlone reflektorami samochodu wyglądały jak szron lub śnieg. Można próbować hamowania - podciągnąłem delikatnie ręczny, zredukowałem do dwójeczki i naciskam hamulec - a tu - stop. Jak się okazało droga miała wyjątkowo dobrą przyczepność - była po prostu mokra no i zsypana cała piachem... Chyba powinienem zaopatrzyć się w okulary :)






     .... Z Makowskiej G. można się też udać - jednak niestety tylko pieszo - szlakiem w stronę Kalwarii Zebrzydowskiej [zdjęcie ze szlaku powyżej]. Nie spotkałem tu turystów zimą, co bardzo mnie cieszy. Nie przez złośliwość tylko przez to, że przyroda może tu odpocząć w zimie bez konieczności obcowania z intruzami. Ale tej zimy ? Wśród błota i puszczających pąki roślin ciężko będzie się naturze uspokoić i wyciszyć przez zimę. A jak wiadomo - kobieta jak nie wypocznie, nie wyśpi się i nie zbierze sił - będzie bardzo wkurzona, zacznie kaprysić i stanie się niedostępna, obca i złośliwa :)