niedziela, 15 listopada 2009

Pliki RAW ...

... z których korzystam bardzo rzadko przygotowując zdjęcia znalazły i u mnie zastosowanie :). Staram się tak poznać sprzęt na którym pracuję, żeby posługując się JPGami optymalnie dobierać ekspozycję i potem jak najmniej wprowadzać zmian. Drobne podostrzenia, korekty balansu bieli - owszem stosuję, ale nie o tym będzie mowa...
W urokliwej okolicy południowego stoku Babiej Góry spotkałem się z Pauliną, która zgodziła się pozować mi do zdjęć. Geneza tego spotkania wiąże się z serwisem maxmodels - znanym pewnie wielu. Z pewnymi obawami i nieśmiałością postanowiłem zarejestrować się na tym serwisie licząc na to, że uda mi się oderwać trochę od tematów krajobrazowo-przyrodniczych dominujących w mojej fotografii. No i tak też się stało. Pierwszy raz miałem okazję fotografować modelkę. Na tę okazję zapis w aparacie ustawiłem na RAW+JPG.

(tradycyjnie przypomnę, że kliknięcie w zdjęcie otwiera większą wersję)

1.


Nie korzystałem z żadnych dodatkowych źródeł światła, blend itp. Wykorzystaliśmy jedynie naturalne światło popołudniowego, jesiennego słońca. Paulina wykazała się nie lada cierpliwością i wyrozumiałością dla debiutującego amatora jak ja - za co jej BARDZO DZIĘKUJĘ :) Ale żeby nie dramatyzować zbytnio dodam, że cały czas spędziliśmy w bardzo luźnej, bezstresowej atmosferze.

2.


Ukłony w stronę Pauliny również za to, że przedzierała się dzielnie przez śniegi, które ku naszemu zaskoczeniu najspokojniej na świecie zalegały na hali :) Poszukując pomysłów na kolejne ujęcia nie "wchodziliśmy sobie w drogę", więc moim skromnym zdaniem zdjęcia wypadły całkiem naturalnie, sympatycznie i osobiście bardzo mi się podobają.

3.


Przyznam, że po kilku takich sesjach na pewno wyrobiłbym sobie jakiś pomysł, pogląd, zarys, koncepcję tego w jaki tajemniczy sposób połączyć fotografię krajobrazową z portretową na przykład. W każdym razie - w końcu spróbowałem z czego bardzo się cieszę. Pliki RAW obrabiałem w Adobe Lightroom opierając się o kilka tutoriali. Starałem się jednak minimalnie ingerować w oryginały. Tych, którzy będą stricte od strony technicznej oglądać te zdjęcia proszę o poprawkę na moje w zasadzie zerowe doświadczenie z tego typu fotografią.

4.



Pokazane powyżej 4 zdjęcia publikuję oczywiście w porozumieniu i za zgodą Pauliny, której jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ.
Kontakt z Pauliną w kwestii modelingu można nawiązać śledząc ten link (przekierowujący do serwisu maxmodels).

piątek, 13 listopada 2009

Drobne nowości...

Dziękuję wszystkim, którzy dzielnie borykając się z własnymi odczuciami oddali głosy na poszczególne zdjęcia z wcześniejszego posta :) W sumie oddaliście 9 głosów - 6 z nich na zdjęcie nr 1. Okazało się, że mimo monotonnej treści w tym kadrze w powiększeniu robi najlepsze wrażenie. I to jedyna konkluzja na tą chwilę. Ankietę zamykam, usuwam i jeszcze raz dziękuję za głosy.

...

Po lewej stronie udało mi się nie bez problemów umieścić skromny automatyczny pokaz zdjęć. Na razie jest ich raptem 86. Chciałem, żeby wyświetlały się w większym trochę rozmiarze, ale nie potrafię tego na razie zmienić, ustawić. Przekrojowo wybrałem trochę zdjęć z fuji S9600, Pentaxa K10D i Canona. Dziwnym trafem ominąłem chyba folder zdjęć z Nikona... Musi poczekać na swoją kolej :)

...

Wielka niespodzianka i przyjemność spotkała mnie wczoraj. Otóż pierwsze z pięciu umieszczonych przeze mnie zdjęć w serwisie National Geographic przez jakąś część dnia było najwyżej ocenianą pracą. Nie omieszkałem napisać e-maila do "władz" z uprzejmą prośbą o poświęcenie czasu i przyjrzenie się kilku moim zdjęciom i komentarz ze strony profesjonalistów. Ciekawe czy w ogóle odpowiedzą - prawdopodobnie nie, ale warto spróbować. Widać coś w tych moich wypocinach jest interesującego...

...

Grześku (aka Sabvelso) uśmiałem się setnie czytając Twój komentarz o "łódkach w Hong Kongu i w chatach na palach Tajlandii" :D . Tak to niestety jest w dzisiejszych czasach, że - jak np. w przypadku samochodów - prawie każdy podzespół składany jest w innej części świata z mniejszych elementów produkowanych w jeszcze innych miejscach. Całość spotyka się w jednym przedsiębiorstwie i powstaje z tego "rewelacyjny, niezawodny" samochód marki X - szczelnie opatulony w marketingowy płaszcz przykładowo gwarancji na 1 000 000 km. O tym, że markowany znakiem firmy z długoletnią tradycją i poważaniem w branży nie wspomnę przez grzeczność.... 70-300 ze stabilizacją zdążysz jeszcze zakupić a komfort pracy na większym ekranie odczujesz natychmiast. Ja bym się długo nie zastanawiał :) No bo co będziesz focił w zimie taką lunetą ? Pozdrawiam !

...

Z czasem krucho ostatnio; może jutro uda się wyrwać na kilka godzin w lokalny plener i uwiecznić tę stęchłą porę roku w przyrodzie. Ni to jesień ni to zima. Kolorów coraz mniej. Brunatność otoczenia zaczyna być bardzo męcząca - dopóki nie spadnie śnieg :)
No i będzie się musiało obejść bez nowych zdjęć dzisiaj... Zagram jeszcze na jesienną nutę :)




wtorek, 3 listopada 2009

Tapeciarnia u Orpheo

Przeglądam wiele ze swoich zdjęć i przeważnie, żeby to sobie usprawnić korzystam z pewnej darmowej przeglądarki. Pozwala ona wybrać wielkość miniaturek podając rozmiar w pikselach. Wybranie optymalnej wielkości powoduje, że kiedy na monitorze pojawia się zdjęcie choćby zrobione rok, dwa lata wcześniej wracają wspomnienia i można bardzo miło spędzić czas.

Pracuję na rozdzielczości 1680 x 1050 px na ekranie panoramicznego monitora o przekątnej 20'. Jednak kiedy otwieram krajobrazowe zdjęcia pokazujące szerszy plan dochodzę do wniosku, że ich oglądanie w wielkości np. 800 x 533 px jest kompletnym bezsensem :) ... Dopiero potężny rozmiar otwarty na pełnym ekranie przekazuje to, co naprawdę kiedyś zobaczyło oko w plenerze na żywo a potem wychwyciła matryca aparatu. Poniżej zamieszczam cztery zdjęcia, które po kliknięciu otworzą się w rozmiarze ~1600 x 1000. Kto korzysta z takiej rozdzielczości - może będzie miał frajdę kiedy zdjęcie się otworzy. Uprzedzam, że nie będą to pliki małe, ale równocześnie postaram się, żeby nie przekraczały swoim rozmiarem 2 MB.

Po lewej stronie zamieszczam prostą ankietę z zapytaniem które ze zdjęć najbardziej się Wam podoba, ale pod warunkiem, że oglądane jest w pełnym, dużym rozmiarze. Bardzo proszę o poświęcenie chwilki na "kliknięcie".

ZDJĘCIE 1


ZDJĘCIE 2


ZDJĘCIE 3


ZDJĘCIE 4



Pozwolę sobie przypomnieć, że do zamieszczonych zdjęć zachowuję pełne prawa autorskie.

niedziela, 1 listopada 2009

Jesień w Beskidach.

Szlak z Makowa na Koskową Górę jest raczej mało znany i rzadko uczęszczany. Prawdę mówiąc ta część Beskidu Makowskiego to jakiś zapomniany zakątek. W święto kiedy wspominamy tych co odeszli wybrałem się w towarzystwie porannych mgieł na Ostrysz (707 mnpm). W złym nawyku mam poruszanie się polnymi ścieżkami i zapomnianymi drogami zamiast skorzystać ze szlaków. A to czasem popłaca - można zobaczyć urokliwe miejsca i przydeptać więdnące trawy na nieuczęszczanych ścieżkach. Kilka zdjęć z tej wędrówki poniżej. Światło dopisało, jesienna kolorystyka nie zawiodła...