niedziela, 28 kwietnia 2013

HDR - czyli jak to było ?... [wyprawa III - treningowa]

    Przeuroczą parę dzisiaj widziałem wędrując po wertepach beskidzkich. Otóż człek uzbrojony w słoiki Canona, oraz jakąś puszkę portretował modelkę w plenerze. Nie było ich jak obejść, bo sesję mieli na składowisku drewna.nieopodal lasu. Podziwiam te modelki, było jakieś 9-10 st. na plusie a ta bidula wygina się i pozuje niezbyt bogato odziana. Wiadomo, że jeśli na zdjęciu ma być kobieta to - przynajmniej wg mnie - wpierw niech będzie ładna. A na drugim miejscu jest jakoweś stylizowane odzienie, najlepiej kobiecość podkreślające. Takoż i dzisiaj przyjrzałem się przechodząc wspomnianej sesji - kobieta, owszem obłędnej urody, świetnie ubrana, seksowna i zapewne fotogeniczna... Ale na miły Bóg - to pogoda do pozowania w sesji najnowszej kolekcji futer, zimno, bez słońca, deszcz czuć w powietrzu... A niech robią co chcą - podziwiam...

    Dotarłem w stare miejsce no i zacząłem ustawiać się do HDR'a. Lecim - sprawdzam światło, wybieram kadr, wybieram krok braketingu, ilość kadrów i jedziemy. Zrobiłem kilka różnego rodzaju podejść, kompozycji... Pokażę tylko jedno zdjęcie - też nieudane w sumie.

    Wspomniałem w odpowiedzi pod poprzednim postem o dobrej acz krótkiej swej pamięci...Miałem piękną miejscówkę z fioletowymi kwiatami na pierwszym planie, dalej omszone na zielono głazy, potem konar pokryty również mchem a w końcu rwący po kaskadach górski potok z bukowym lasem w tle. Scena ma, no powiedzmy jakieś 40 metrów głębi, kwiaty - mam 40-50 cm przed sobą. No wyciągam kalkulator GO [mam w komórce] coś tam policzyłem - no kurna, no nie wyjdzie. Nic to - cofnę się do 2 metrów od pierwszego planu i będzie git. Wysokich wartości przysłony nie dobieram, bo 18-105 najlepszy jest w zakresie 5.6-9. Niestety - moje plecy opierają się o ścianę warstwowych, usypujących się skał, nie ma się gdzie podziać. Zmiana kąta ujęcia nie wchodzi w rachubę - to ta linia kompozycji jaką chcę mieć.Ma być czystość formy i brak elementów działalności człowieka w kadrze. OK - nie poddaję się... Wyciągam papierosa, chwila zastanowienia, rozglądam się za innym miejscem, popijam sok z limonek. Wyciągam statyw - nie ma go tu nawet gdzie rozłożyć ale bywało gorzej - znajduję punkty podparcia, statyw gotowy,  papieros jeszcze się pali. Koncepcja jest - teraz trza zrealizować. A jaka koncepcja ? Ano taka, że będę robił ujęcie stosując braketing głębi ostrości - bardzo to lubiłem, bo daje frajdę. No tak - tylko jak się do tego zabrać ? Nie pamiętam... Szukam w głowie jakiejś wskazówki - no ok - można zrobić jedno zdjęcie z ostrością bliżej drugie dalej, może z różnymi wartościami przysłony... Tylko co potem ?
Wracam do czytania forum Naturephotographers i to tych najstarszych artykułów, które są kopalnią wiedzy, popartą oczywiście najładniejszymi zdjęciami krajobrazowymi jakie widziałem. Nie jest to więc teoretyczne bicie piany a przydatne wskazówki, tutoriale i triki. Uczą, inspirują i podpowiadają - jakoś będzie ;)







2 komentarze:

  1. Fotka wyszła znakomicie, tylko brakuje podpisu, gdzie to jest?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To oczywiście Mosorczyk w Zawoi

    OdpowiedzUsuń