Nie inaczej - wczoraj w popołudniowych godzinach żona zauważyła niezidentyfikowany obiekt latający :) nad pobliskim lasem. Wyglądam przez okno - balon SP-BFC unosi się w niewielkiej odległości od okolicznych domów. Akurat czytałem e-booka Scott'a Kelby'ego [stracę kiedyś wzrok przez te maleńkie literki] i miałem aparat pod ręką, więc wyskoczyłem przed dom i zrobiłem kilka kadrów.
[znów się będę powtarzał, ale to być może istotne - kliknięcie otwiera większe wersje zdjęć ]
Spotkałem już ten balon w Nowym Targu, nie sądziłem jednak że kiedyś pojawi się w moich stronach. Przyjrzałem się w którą stronę podąża, wskoczyłem w samochód i pojechałem w miejsce z którego miałem nadzieję jeszcze go zobaczyć. Trasa nie była długa - 2 minuty samochodem, wyglądam przez okna - jest - więc wykręciłem ISO 640 [nie ukrywam, że było już trochę szarawo] i postanowiłem jakoś udokumentować to wydarzenie. Poniżej kilka zdjęć.
105 mm Nikkora nawet dało radę :)
Zgromadzili się ciekawscy jak ja, przejeżdżające samochody zatrzymywały się.
Po lądowaniu zaczęły się przygotowania do spakowania balonu, wszyscy tubylcy z zaciekawieniem oglądali to dziwne latające ustrojstwo.
W końcu magiczna bańka mydlana musiała pęknąć i zaczęła marszczyć się, zwijać i powoli ciągnięta liną przechylała się ku ziemi..
Dość długą chwilę trwało zanim uległa całkowicie, nie bez pomocy i wysiłku obsługi.
Ostatecznie pozostało poskładać balon i na tym to zaskakujące dla małej wsi wydarzenie się zakończyło :)
Zdjęć powstało wiele, jednak "strajkuje" mój hosting, więc skorzystałem z imageshack'a. Poniżej jeszcze jedno - tapetowe zdjęcie z SP-BFC [1680x1050]. Żałuję tylko, że nie było ciekawszych warunków pogodowo-kolorystycznych.