piątek, 31 lipca 2009

Tydzień Kultury Beskidzkiej 2009

Jak co roku miłośników folkowych klimatów - nie tylko muzycznych - będzie przybywało w Beskidach. Zaczyna się 46 już Tydzień Kultury Beskidzkiej. Impreza osobliwie urokliwa - kolorowa, ciekawa, interesująca. Przyzwoicie schłodzone, lane piwo pozwoli walczyć z upałami. Sporo atrakcji kulinarnych - m.in. łeb świński nazywany żartobliwie przez mojego ojca "bużką" będzie miał wzięcie na pewno. Wypieki gospodyń beskidzkich, swojski miód, smalec - zapachy takich specjałów będą towarzyszyły mieszkańcom i gościom oglądającym występy zespołów z najróżniejszych stron świata.

Zapraszam do zapoznania się z programem imprezy.

Tymczasem kilka fotek z roku ubiegłego.




niedziela, 19 lipca 2009

Na niepogodę - odwieczne marzenie człowieka


A niech pada jeszcze tak długo jak chce... Popołudniu pogoda powolutku zaczęła się poprawiać - niestety z deszczowymi przerywnikami. Zasiadam do komputera - odświeżam zainteresowanie lotnictwem. Tu - oczywiście wirtualnie - wsiadam do ATR 72-500. Taaaak - z Wrocławia do Innsbrucku EPWR-LOWI - to będzie dobry, ciekawy plan lotu. Obliczenia, obliczenia, obliczenia... Tankowanie, prośba o zgodę na lot, "push back'n'start up" a i jeszcze muzyka w tło - wybieram Alanis Morisette "Crazy" (która to już wersja tego utworu). Kilka screenów zrobionych gdzieś w wirtualnym powietrzu - poniżej. Odpoczywam...
Odpoczywam...
Odpoczywam...




piątek, 17 lipca 2009

Tatrzańskie kadry.

Planowany na jutro wyjazd chyba nie dojdzie do skutku. Znowu pogoda będzie głównym i jedynym winowajcą. Dzisiaj jeszcze o tej porze jest piekielnie gorąco a na jutro prognoza niestety nie wygląda zbyt ciekawie. Romek - sprawdziłem na stronce Horskiej Sluzby - "Zrána polojasno neskôr až veľká oblačnosť. V priebehu dňa prehánky,búrky a miestami aj trvalejší dážď." Więc chyba nie ma sensu wędrować w góry.

Aż trudno uwierzyć patrząc za okno, że jutro aura może nie dopisać. Planowany wypadzik m.in. do Doliny Pięciu stawów Polskich trzeba będzie przełożyć. Tymczasem odkopuję kilka kadrów z wyjazdu w maju. Wtedy mimo niesprzyjającego światła doczekaliśmy popołudnia pełnego słońca, przejrzystego powietrza i umiarkowanych warunków do wędrowania.

Szkoda, że na Kościelec zabrakło czasu. Niemniej widoki z przełęczy Karb są równie imponujące. Noooo kto był to wie - a kto nie był - niech żałuje :-)

Kościelec - jakoś tak wkomponowałem.



Czarny Staw Gąsienicowy

Schronisko Murowaniec

Więcej nie opisuję - zapraszam do obejrzenia zdjęć. To i tak tylko namiastka ponad 230 prac zrobionych w tym dniu :-)














niedziela, 12 lipca 2009

Bez słów

Niedziela 5:07 w drodze na Babią Górę.



Niedziela 6:52 dogania mnie samotność na szczycie



Niedziela 8:11 - brakuje mi tylko aparatu...



Niedziela 8:51 - dzielenie radości zdobycia szczytu - który raz ? Nie pytajcie...



Zdjęcia autorstwa Pawła - pozdrowionka dla niego + życzenia konstruktywności i cierpliwości w poznawaniu nowego aparatu ! :-)

sobota, 11 lipca 2009

Babia Góra

O Babiej Górze napisano już chyba wszystko - nie będę się więc wysilał i kopiował tego co już ktoś wymyślił :-).

Widok ze szczytu na południe - pasmo Tatr


Garść faktów - najwyższy szczyt Beskidów bez rozróżniania na Mały, Wysoki, Wyspowy itd. Wysokość 1725 m.n.p.m. Kilka szlaków prowadzących na szczyt. Najbardziej popularne: z Markowych Szczawin z opcją Perci Akademików lub drogą przez Przełęcz Brona. Szlak najczęściej wybierany przez młodych ludzi. Inna droga - z przełęczy Krowiarki przez Sokolicę. Tędy ciągną całe rodziny - to sympatyczny szlak choć nieco monotonna jest początkowa jego część. A może po prostu nie jestem już tak wrażliwy na uroki beskidzkich krzaków :-)


Sokolica 1367 m.n.p.m.



Nieskromnie zaznaczę, że na Babiej G. byłem już "kilka razy". Zawsze jednak z wielką frajdą przemierzam szlak na jej szczyt. Bardzo gorąco polecam wszelkim mieszczuchom zmierzenie się z tą górą i podjęcie wyzwania zdobywania jej szczytu.

Na szczycie


Dla interesujących się fotografią sugeruję wybranie na plener wschodu lub zachodu słońca oglądanego ze szczytu. Przy sprzyjającej pogodzie przepięknie prezentują się widziane stamtąd Tatry. Sama Babia Góra ma też sporo uroku, ciekawą roślinność. O każdej porze roku można coś ciekawego znaleźć do "obfocenia" nie tylko na szczycie, ale również w samym Parku Babiogórskim.

Babia Góra w śnieżnej czapie w popołudniowym świetle.

piątek, 10 lipca 2009

Beskidy - czyli gdzie mieszkam

Trudno byłoby opisać i uświadomić uroki Beskidów komuś kto tu nigdy nie był. W zasadzie nic specjalnego - małe góry bez grani skalnych, urwistych szczytów jak w Tatrach. Pogranicze Beskidu Średniego (Makowskiego) i Wysokiego to raczej rzadko opisywany teren...

Ciągnące się do samych szczytów pola uprawne przypominają, że rolnictwo tutaj - mimo niezbyt przychylnej i zmiennej aury - było bardzo ważne dla mieszkańców. Okres żniw, wykopków, sianokosów łączył ludzi i cementował lokalne społeczności. Sąsiad pomagał sąsiadowi, rodziny rodzinom, ludzi byli ze sobą bliżej, pielęgnując w ten sposób znajomości.

Sam pamiętam z dzieciństwa suto zakrapiane żniwa - szczególnie okres młocki - niestety kombajn nie miał racji bytu ze względu na bardzo trudny teren ale i ze względu na brak środków na zakup takiego cuda. Młocarnia wędrowała więc w okropnym upale sierpnia od jednego gospodarstwa do drugiego czyniąc swą powinność...


Dzisiaj to już nie to... Otwarta niedawno asfaltowa droga przez Piątkową pozwala mi skrócić czas przejazdu z pracy do domu z ~20 do 7-8- minut :-) Droga stromo pnąc się w górę wije się wśród pól. Jak na moje oko - w minimum 50 % pól w żaden sposób nie zagospodarowanych. Rolnictwo w tym regionie podupadło i wątpię, że się wskrzesi. No chyba że przyjdzie jakaś wielka bieda, opustoszeją półki sklepowe, albo ceny na nich widniejące będą poza zasięgiem kieszeni górali beskidzkich. Wtedy pewnie wrócą do "gospodarzenia", żeby jeszcze raz poczuć smak swojskiego, pieczonego w domu chleba...

czwartek, 9 lipca 2009

Start - powolny, asekuracyjny, ostrożny :-)

Po raczej krótszym niż dłuższym namyśle uruchamiam swój blog. Za skromną stronę graficzną przepraszam - może powolutku będzie zmieniała swój wyraz. Będę dzielił się z Wami przede wszystkim fotografią - czasem zastępującą wiele słów. A słów pewno też nie zabraknie - postaram się zamieszczać krótkie komentarze do zdjęć na temat chociażby okoliczności ich zrobienia, miejsc, itp...

Serdecznie zapraszam !